czwartek, 26 sierpnia 2010

11 marca 1946 r. o godz. 23 zostałem aresztowany. Moja ampułka
z trucizną stłukła się przed dwoma dniami. Aresztowanie udało się, ponieważ
wyrwany nagle ze snu, sądziłem w pierwszej chwili, że jest to
napad bandycki, jeden z tych, które często się tam zdarzały. Field Security
Police 153 dała mi się dobrze we znaki.
Zawleczono mnie do Heide, do tych samych koszar, z których An glicy zwolnili
mnie przed 8 miesiącami.
Moje pierwsze przesłuchanie odbyło się przy pomocy „bijących" dowodów.
Nie wiem, co zawierał protokół, chociaż go podpisałem.154 Alkohol
i pejcz — to było nawet dla mnie za wiele. Pejcz był mój własny,
a dostał się przypadkowo do bagażu mojej żony. Nie biłem nim prawie11 marca 1946 r. o godz. 23 zostałem aresztowany. Moja ampułka
z trucizną stłukła się przed dwoma dniami. Aresztowanie udało się, ponieważ
wyrwany nagle ze snu, sądziłem w pierwszej chwili, że jest to
napad bandycki, jeden z tych, które często się tam zdarzały. Field Security
Police 153 dała mi się dobrze we znaki.
Zawleczono mnie do Heide, do tych samych koszar, z których An glicy zwolnili
mnie przed 8 miesiącami.
Moje pierwsze przesłuchanie odbyło się przy pomocy „bijących" dowodów.
Nie wiem, co zawierał protokół, chociaż go podpisałem.154 Alkohol
i pejcz — to było nawet dla mnie za wiele. Pejcz był mój własny,
a dostał się przypadkowo do bagażu mojej żony. Nie biłem nim prawie
11 marca 1946 r. o godz. 23 zostałem aresztowany. Moja ampułka
z trucizną stłukła się przed dwoma dniami. Aresztowanie udało się, ponieważ
wyrwany nagle ze snu, sądziłem w pierwszej chwili, że jest to
napad bandycki, jeden z tych, które często się tam zdarzały. Field Security
Police 153 dała mi się dobrze we znaki.
Zawleczono mnie do Heide, do tych samych koszar, z których An glicy zwolnili
mnie przed 8 miesiącami.
Moje pierwsze przesłuchanie odbyło się przy pomocy „bijących" dowodów.
Nie wiem, co zawierał protokół, chociaż go podpisałem.154 Alkohol
i pejcz — to było nawet dla mnie za wiele. Pejcz był mój własny,
a dostał się przypadkowo do bagażu mojej żony. Nie biłem nim prawie11 marca 1946 r. o godz. 23 zostałem aresztowany. Moja ampułka
z trucizną stłukła się przed dwoma dniami. Aresztowanie udało się, ponieważ
wyrwany nagle ze snu, sądziłem w pierwszej chwili, że jest to
napad bandycki, jeden z tych, które często się tam zdarzały. Field Security
Police 153 dała mi się dobrze we znaki.
Zawleczono mnie do Heide, do tych samych koszar, z których An glicy zwolnili
mnie przed 8 miesiącami.
Moje pierwsze przesłuchanie odbyło się przy pomocy „bijących" dowodów.
Nie wiem, co zawierał protokół, chociaż go podpisałem.154 Alkohol
i pejcz — to było nawet dla mnie za wiele. Pejcz był mój własny,
a dostał się przypadkowo do bagażu mojej żony. Nie biłem nim prawie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz